Przystępując do organizowania ślubu i wesela jednym z pierwszych kroków jest rezerwacja terminu i sali. Dokonuje się tego z minimum kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, chociaż standardem jest okres kilkuletni.
Aktualna sytuacja gospodarcza na świecie oraz szybko rosnąca inflacja mogą wskazywać, że cena rezerwowanych „talerzyków” może przestać przystawać do aktualnych cen produktów. Po jednej stronie mamy właściciela sali, który na nieaktualnej cenie przestaje zarabiać, a po drugiej parę młodą, która decydowała się na określoną kwotę przyjęcia. Podniesienie ceny sprawia, że koszty przyjęcia zaczynają przekraczać budżet weselny. Brak zmiany wartości usługi powoduje, że organizator ponosi straty, przestaje zarabiać i zaczyna szukać oszczędności. Sytuacja staje się więc wyzwaniem dla obydwu stron.
Niejednokrotnie powstaje sytuacja, w której właściciel sali informuje parę młodą o podniesieniu ceny za talerzyk.
Czy cenę wesela można zmienić? Czy wynajmujący salę może narzucić zmianę kwoty?
Zasada jest prosta. Jeśli umowa nie zawiera tzw. klauzuli waloryzacyjnej, czyli zapisu, który umożliwia zmianę ceny, to sala nie może jednostronnie, bez zgody pary młodej podnieść kwoty za talerzyk. Pierwszym krokiem będzie więc znalezienie informacji w zawartej umowie. Zapisy takie są różne, nie ma więc jednego przepisu na każdą sytuację.
Zacząć jednak trzeba od stwierdzenia, że kwota, która została ustalona (nawet z wieloletnim wyprzedzeniem) jest kluczowym elementem umowy. Jeśli nie zawiera ona odpowiednich klauzul umożliwiających zmianę ceny, to nie może być zmieniana decyzją jednej ze stron. Nie stoi to na przeszkodzie, by wspólnie ustalić nowe warunki organizacji przyjęcia.
Końcowa cena zawsze zależeć będzie od tego, jaka umowa została zawarta. Dlatego tak ważne są negocjacje i zwrócenie uwagi na wszystkie zapisy umowne. To ich treść wyznacza bowiem większość obowiązków, roszczeń oraz możliwość zmiany ceny, zarówno w dół, jak i w górę.