nakaz zapłaty a wezwanie do zapłaty

Nakaz zapłaty a wezwanie do zapłaty

W niniejszym wpisie omówiona zostanie tematyka wezwania do zapłaty oraz nakazu zapłaty i
możliwości odwołania się od niego.


Na początek podkreślić należy różnicę pomiędzy nakazem zapłaty, a wezwaniem do zapłaty. Nakaz zapłaty to nic innego jak wyrok sądu, w którym sąd zasądza od dłużnika na rzecz wierzyciela daną kwotę pieniężną. Nie należy go mylić z wezwaniem do zapłaty, gdyż wezwanie do zapłaty to po prostu zwykłe pismo wysłane przez wierzyciela, w którym informuje swojego dłużnika o obowiązku zapłaty. Odebranie wezwania do zapłaty nie wiąże się z koniecznością podjęcia żadnych działań, stanowi zaś często (nie zawsze) zapowiedź tego, że wierzyciel założy sprawę sądową. Oczywiście warto jednak zareagować na wezwanie do zapłaty i jeśli nie poczuwamy się do zapłaty należy odpisać wierzycielowi oraz przedstawić swoje argumenty. Jeśli zaś wezwanie do zapłaty uznajemy za słuszne i nie mamy żadnych argumentów, to najlepiej po prostu zapłacić, aby wierzyciel nie założył nam sprawy sądowej, która spowoduje powiększenie zadłużenia o koszty procesu.


Odebranie nakazu zapłaty stanowi o wiele bardziej istotną sprawę, niż odebranie wezwania do zapłaty. Nakaz zapłaty to, jak już zostało wspomniane, wyrok sądu. Nakaz zapłaty zawsze przesyła sąd i załącza do niego pozew, w którym opisane jest dochodzone przez wierzyciela roszczenie. Jeśli nie zgadzamy się z żądaniem wierzyciela i nie poczuwamy się do zapłaty, to w chwili, gdy listonosz doręczy nam przesyłkę z sądu (bądź odbierzemy ją na poczcie), zaczyna biec nam termin do złożenia sprzeciwu od nakazu zapłaty bądź zarzutów od nakazu zapłaty. Termin ten wynosi 14 dni i zaczyna biec od dnia następującego po dniu odebrania nakazu. Jeśli więc odbierzemy nakaz 2 listopada w poniedziałek, to termin skończy się nam 16 listopada w poniedziałek (w poniedziałek aż do końca dnia możemy jeszcze wysłać pismo i zachować termin). Jeśli zaś ostatni dzień 14-dniowego terminu przypada na święto (np. 11 listopada) bądź sobotę lub niedzielę, to termin wydłuża się do kolejnego dnia „roboczego”.


Zachowanie terminu do złożenia sprzeciwu lub zarzutów od nakazu zapłaty jest szalenie istotne, gdyż jeśli nie wniesiemy ich w 14-dniowym terminie, to nakaz zapłaty uprawomocni się i wierzyciel będzie mógł w niedługim czasie skierować sprawę do komornika, co spowoduje znaczne zwiększenie naszego zadłużenia o koszty komornicze. Innymi słowy, stracimy prawo do obrony i wygrania sprawy sądowej, nawet jeśli nasz wierzyciel nie miał racji żądając od nas pieniędzy.


Jak już zostało wskazane, otrzymując nakaz zapłaty, z którym się nie zgadzamy, powinniśmy złożyć sprzeciw bądź zarzuty od nakazu zapłaty. Jaka jest pomiędzy nimi różnica? Otóż pod wielkimi, wytłuszczonymi literami „NAKAZ ZAPŁATY”, znajdują się kolejne słowa, tj. „w postępowaniu upominawczym” lub „w postępowaniu nakazowym”. Całkiem podobne określenia, które jednak niosą ze sobą bardzo poważne konsekwencje, zarówno dla wierzyciela, jak i dla dłużnika. Mówiąc krótko nakaz zapłaty wydany w postępowaniu nakazowym jest dla wierzyciela korzystniejszy od nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu upominawczym. Każdy dłużnik woli zaś otrzymać nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym.


Dlaczego nakaz zapłaty wydany w postępowaniu nakazowym jest korzystniejszy dla wierzyciela? Otóż odwołanie się przez dłużnika od nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym (nazywa się to wniesieniem zarzutów) podlega opłacie, podczas gdy odwołanie się od nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym (wniesienie sprzeciwu) na początku nie kosztuje dłużnika nic! W postępowaniu upominawczym dłużnik poprzez złożenie niepodlegającego opłacie sprzeciwu doprowadza do uchylenia przez sąd nakazu zapłaty. Tymczasem w postępowaniu nakazowym dłużnik, który chce bronić swoich praw i wnieść zarzuty, będzie musiał uiścić opłatę w wysokości ¾ opłaty stosunkowej od pozwu. Im większej kwoty domaga się od dłużnika wierzyciel, tym większą opłatę od zarzutów od nakazu zapłaty będzie musiał zapłacić dłużnik. Przy zadłużeniu na kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy złotych może być to zatem bardzo wysoka kwota.


Ponadto nakaz zapłaty wydany w postępowaniu nakazowym z chwilą jego wydania stanowi tytuł zabezpieczenia! Oznacza to, że wierzyciel może od razu doprowadzić do zabezpieczenia swojego roszczenia (np. poprzez zajęcie konta przez komornika). Nawet jeśli dłużnik złoży zarzuty, to i tak roszczenie będzie zabezpieczone, choćby sprawa nadal ciągnęła się przed sądem! Takiego zagrożenia dla dłużnika nie niesie ze sobą nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym.


Najbardziej niekorzystny dla dłużnika jest zaś nakaz zapłaty wydany na podstawie weksla. A to dlatego, że jeśli po dwóch tygodniach dłużnik nie wykona nakazu zapłaty, to nakaz ten jest wykonalny! Wierzyciel może więc szybko złożyć wniosek o nadanie nakazowi klauzuli wykonalności i wszcząć egzekucję, choćby dłużnik złożył od niego zarzuty i nakaz nie był prawomocny! W ten sposób wekslowy nakaz zapłaty pozwala wierzycielowi na bardzo szybkie działanie kosztem dłużnika.


Na szczęście dla dłużnika w praktyce zdecydowana większość nakazów zapłaty to nakazy zapłaty w postępowaniu upominawczym, które można kwestionować bez konieczności ponoszenia wysokiej opłaty sądowej. Nakazy zapłaty w postępowaniu nakazowym wydawane są tylko w ściśle określonych w kodeksie przypadkach, przede wszystkim zaś wtedy, gdy dłużnik oświadczył na piśmie wierzycielowi, że uznaje swoje zadłużenie, bądź wtedy, gdy dłużnik podpisał weksel.